A skoro spisałem wspomnienia moich bliskich, to czemu nie miałbym opisać paru dykteryjek związanych z moją działalnością opozycyjną? Wszak żyłem w ciekawych czasach. Działalność opozycyjna nie wiązała się z ponurackimi hasłami „Bóg, Honor, Ojczyzna”. To było normalne życie. Pełne niespodzianek, humoru, podchodów, paranoi, sympatii i zawiści.

Może ktoś będzie robił składankę życiorysów mniej pokornych. Po odpowiednich zabiegach redakcyjnych da się z pewnością opublikować.

Siedząc w domu z okazji epidemii COVID-19 przeglądałem szpargały i zeskanowałem parę dokumentów zalegających przedtem dna pudeł z książkami. Rewelacji nie było, ale wyczuwało się klimat tamtych czasów.

Instagram